Po przylocie zdążyliśmy się już rozpakować i ogarnąć mieszkanie, zawdzięczam to też mojej siostrze M. postanowili z mężem nam pomóc i jednocześnie wybrali się na urlop :D
Mam parę zdjęć z mojego cieplutkiego kąta, to na razie tylko na mastka moich pomysłów dekoracyjnych, ale mam nadzieję że tych inspiracji będzie więcej.
Muszę wspomnieć o ceramice bolesławieckiej, dostałam w prezencie na wcześniej wspomnianym ognisku pożegnalnym, oraz o uszytych przez moją siostrę M. bieżnikach na stół i ławę.