wtorek, 27 sierpnia 2013

Dni mijaja , a u nas pomalutku wszystko dochodzi do normy :) i wkoncu wszystko jest jak w prawdiwej rodzinie, mama stojaca przy garach ( bo ma dla kogo :)) , tata wracajacy po pracy do domu i kochane dzieciaki witajace go w progu :D Uwielbiam ten moment koedy rzucaja mu sie na szyje.
W niedziele wybralismy sie na plaze, urzadzilismy piknik, dzieciaki sie wyszalaly i  spedzilismy milo dzien. Probuje urzadzic mieszkanko w mily i przytulny sposob, za bardzo nie moge kombinowac bo nie moje, ale zadawalam sie malymi drobiazgami i tez mi sie to podoba :)





wtorek, 20 sierpnia 2013

Jutro mija miesiac od przeprowadzki, dzieci od 14 sierpnia chodza juz do szkoly, brak czasu, stres, ciagly lek nie pozwalaja mi ukladac mysli. Siedze i zamartwiam sie o dzieci, nowe miejsce, nowi ludzie i w dodatku inny jezyk! Nie wiem jak to sie dzieje , ale chyba ktos tam na goze czowa nad nami :) Dzieciom podoba sie w szkole, nie maja zadnych problemow z zaakceptowaniem innych ludzi innego srodowiska. Jest ciezko, ale nie jest najgorzej. Codziennie siedzimy po lekcjach rozmawiamy, smiechy , zarty, a w moich podstepnych slowach kryje sie tlumaczenie i wyjasnianie po co i dlaczego. Mam bardzo madre, wyrozumiale i wspaniale dzieci! Mam nadzieje ze za pare miesiecy skonczy sie moj kolowrotek w glowie i ze spokojem bede mogla pomachac im na droge do szkoly.