poniedziałek, 9 grudnia 2013

Kalendarz

 Mialam napisac o kalendarzu adwentowy i chodz mija juz 9 dzien mysle ze nie jest za pozno, bo odliczanie przeciez trwa :)
 Kupilam material, maszyne mam, wiec mysle sobie - do dziela! Chwila natchnienia, odrobina checi i oto jest! Kalendarz Adwentowy, by czas odlicznia do Swiat byl przyjemniejszy, ciekawszy i pelen tajemnic. Kupilam pare drobiazgow , ktore trzeba bylo schowac w takim miejscu by dzieciaki przez "przypadek" znalazly. Moj kochany maz :) zrobil nam choinke z wieszaczkami, pomysl wpadl mi w rece w jednym ze sklepow, ale gdy zobaczylam cene i jakosc to bylam w szoku O-O ! W domu znalazlam gazetke z tegoz owego sklepu, pokazalam i jest! Koszt wykolnania P. to 10 minut i moje malowanie :D
 Na woreczkach wyszylam wlasnorecznie cyferki od 1 do 24 oczywiscie razy 2, prezeciki spakowane i wisi adwentowy kalendarz choinkowy! Poswiecilam na to troche czasu, przyznam ze szylam pierwszy raz, ale udalo sie! A radosc dzieci BEZCENNA! I chodz prezenty nie sa wyszukane ani drogie to i tak radosc sprawiaja wielka.









poniedziałek, 11 listopada 2013

Halloween

31 listopada strasznie upiorny dzien halloween`owy, dzieciaki przebrane , wyrwana zakrwawiona reka czekajaca na odwaznych przy drzwiach i smakolyki , ktore kusza tego dnia! Upiorow nie brakowalo!





piątek, 18 października 2013

Dzieci, dom, szkoła, praca i nie ma kiedy siąść by napisać parę słów, a jeśli znajduję chwile zazwyczaj z lenistwa zwyczajnie nie chce się ruszyć ręką :p
U nas jesień stawia coraz większe kroki, zapach suchych liści, lasu i wilgoci. Lubie ten czas zwłaszcza gdy między kolorowe liście wpadają promienie słońca.




Zaczynamy oczekiwać listopada a z tym wiąże się święto zmarłych - tu halloween. Przebierają się wszyscy! Kto tylko ma na to ochotę! Stroiki, lampiony, upiory - wszystko to króluje teraz w sklepach i przyznam szczerze że chodz jest to przerażające ale czekam na te święto tak samo jak moje dzieciaki! Mam nadzieję że uda mi się pstryknąć parę zdjęć i relacje z imprezy opisze następnym razem.
Ale to nie jedyne święto na które tutaj się przygotowujemy wcześniej niż zwykle! Jul - Święta Bożego Narodzenia. Każdy rodzić przygotowuje dla swojej pociechy kalendarz adwentowy by umilić czas oczekiwania. I my również się przygotowujemy :) Ale o tym po halloween!








czwartek, 5 września 2013


Pierwszy wrzesniowy weekend spedzilismy jak zwykle w rozjazdach :) W sobote dzieciaki ruszyly do jumbo, my kozystajac samotnosci ruszylismy do sklepow ...  nie mielismy nic w planach kupowac - tak tylko sie rozejrzymy :) No i nasze rozgladnaie skonczylo sie kupnem robota wielofunkcyjnego, mial to byc zakup przedswiateczny z racji tego ze przeprowadzajac sie tutaj nie moglam zabrac z Polski swoich sprzetow AGD i nie bylo by jak zrobic wiekszosci potraw swiatecznych. Ale gdy juz tak krazylismy od sklepu do sklepu przeliczajac wszystkie za i przeciw ( bo to dosc kosztowny sprzet) postanowilismy kupic go troszke szybciej. Jestem zadowolona z tej decyzji i nie zaluje bo jest to super robot wart swojej ceny, a ze ja lubie krecic sie po kuchni i wymyslac roznosci wiec jestem super szczesliwa! No i oto pierwsze efekty mojego BOSH-a i moi super pomocnicy :)







wtorek, 27 sierpnia 2013

Dni mijaja , a u nas pomalutku wszystko dochodzi do normy :) i wkoncu wszystko jest jak w prawdiwej rodzinie, mama stojaca przy garach ( bo ma dla kogo :)) , tata wracajacy po pracy do domu i kochane dzieciaki witajace go w progu :D Uwielbiam ten moment koedy rzucaja mu sie na szyje.
W niedziele wybralismy sie na plaze, urzadzilismy piknik, dzieciaki sie wyszalaly i  spedzilismy milo dzien. Probuje urzadzic mieszkanko w mily i przytulny sposob, za bardzo nie moge kombinowac bo nie moje, ale zadawalam sie malymi drobiazgami i tez mi sie to podoba :)





wtorek, 20 sierpnia 2013

Jutro mija miesiac od przeprowadzki, dzieci od 14 sierpnia chodza juz do szkoly, brak czasu, stres, ciagly lek nie pozwalaja mi ukladac mysli. Siedze i zamartwiam sie o dzieci, nowe miejsce, nowi ludzie i w dodatku inny jezyk! Nie wiem jak to sie dzieje , ale chyba ktos tam na goze czowa nad nami :) Dzieciom podoba sie w szkole, nie maja zadnych problemow z zaakceptowaniem innych ludzi innego srodowiska. Jest ciezko, ale nie jest najgorzej. Codziennie siedzimy po lekcjach rozmawiamy, smiechy , zarty, a w moich podstepnych slowach kryje sie tlumaczenie i wyjasnianie po co i dlaczego. Mam bardzo madre, wyrozumiale i wspaniale dzieci! Mam nadzieje ze za pare miesiecy skonczy sie moj kolowrotek w glowie i ze spokojem bede mogla pomachac im na droge do szkoly.


środa, 24 lipca 2013

Norwegia

Jesteśmy w Norwegii, czas zleciał szybko, czasami myślę sobie, że aż za szybko. Czuje się tu dobrze, dzieciaki też, a mąż mieszkając tu dwa lata zdążył się przyzwyczaić i za klimatyzować :)
Po przylocie zdążyliśmy się już rozpakować i ogarnąć mieszkanie, zawdzięczam to też mojej siostrze M. postanowili z mężem nam pomóc i jednocześnie wybrali się na urlop :D 
Mam parę zdjęć z mojego cieplutkiego kąta, to na razie tylko na mastka moich pomysłów dekoracyjnych, ale mam nadzieję że tych inspiracji będzie więcej.



Muszę wspomnieć o ceramice bolesławieckiej, dostałam w prezencie na wcześniej wspomnianym ognisku pożegnalnym, oraz o uszytych przez moją siostrę M. bieżnikach na stół i ławę. 



sobota, 13 lipca 2013

Pan Tik Tak

Gdy spoglądam kątem oka na kalendarz i na zegar, który tak szybko odlicza mi czas, przed oczami pojawia się przerażenie. Żyje wyjazdem już od jakiegoś czasu, jedną nogą stąpam po Polsce, drugą jestem już w Norwegii i urządzam mieszkanie :) i mimo iż bardzo tego chciałam ( i dalej chce) to i tak mam w oczach strach. Mój P. jest w domu już od tygodnia i korzystamy z pięknej pogody ile się da! Jutro niedziela, wyprawiamy urodziny dla córci, co prawda kończy 8 latek za tydzień, ale to także dzień naszego wylotu więc inaczej nam nie pasowało. Ale jutro jest też mój wieczór ;) zorganizowałam ognisko na pożegnanie bliskich i bliższych znajomych. Następny tydzień też zapowiada się rozjazdowo bo trzeba odwiedzić tych, którzy nie będą mogli jutro wpaść. Pewnie smutno skończy się ten tydzień :( ale trudno takie jest życie, a dla mnie mam nadzieje zacznie się nowy lepszy jego etap.


Źródło: Pinterest.com

poniedziałek, 24 czerwca 2013

...

Nigdy bym nie pomyślała, że będę "tą drugą" a tu masz ... jednak stało się!
 Mój sześcioletni synek jest energicznym chłopcem, czasem nie daje rady,  opadam z sił, jego pomysły i teksty zaskakują mnie piorunująco. Oczywiście tak samo dobrymi jak i gorszymi pomysłami. Miewamy ciężkie dni, gdy próbuje coś zyskać i postawić na swoim ja się nie daję. Staram się być stanowcza i nie daje się złamać! Ale pewnego pięknego wieczoru mój syn chcąc wywalczyć swoje (oczywiście po wielu próbach) znalazł linię obrony mówiąc mi spokojnie a stanowczo: - TY MNĄ NIE RZĄDZISZ! TO BÓG MNĄ RZĄDZI BO MNIE STWORZYŁ! Kopara opadła do samej ziemi - oczywiście mi! 
Raptowna dziura w głowie ....co odpowiedzieć żeby jakoś wyjść z sytuacji......... nie wiedziałam, po prostu mnie zatkało, jedno co potrafiłam mu odpowiedzieć cieniutkim cichym głosikiem - ale to ja ciebie urodziłam kochanie............. . Serce zabolało, ale przecież to tylko dziecko , sześcioletnie dziecko, ale nie ukrywam że poczułam się jak "ta druga" zabolało! 
Ale gdy już miał iść spać daliśmy sobie tego słodkiego całusa na dobranoc i z uśmiechem poszliśmy spać! Pomyślałam wtedy sobie, że przyjdzie kiedyś taki czas kiedy to będę tą DRUGĄ w jego życiu, a wtedy to niech tak zostanie :)



                            źródło: zdjecia.biz.pl
                          




czwartek, 20 czerwca 2013

zaczynamy odliczanie

Wyprowadzamy się do Norwegii ... zostało 31 dni! Boję się! Jednocześnie bardzo się cieszę. Mąż od 2 lat mieszka za granicą , po tych wszystkich radościach gdy wracał i tych wylanych łzach gdy wyjeżdżał w głowie krążyły myśli - tu czy tam? - tu czy tam? I w końcu decyzja zapadła! Stawiamy wszystko na jedną kartę - TAM! 

Dokonaliśmy wszystkich formalności, jesteśmy mieszkańcami Norwegii. 
Co dalej? Nie wiem , mam pustkę w głowie. Poradzimy sobie - wiem o tym , ale ten strach , ten lęk przed nieznanym ... ważne że będziemy razem! 

środa, 19 czerwca 2013

Babski wieczór

Panna...?
Nie... jestem mężatką, ale czy gdzieś jest napisane, że kobiety po ślubie nie mogą udzielać się towarzysko wieczorem i tylko we własnym żeńskim gronie?! 
Bawiłyśmy się świetnie, przy blasku ogniska i każda z kubeczkiem ponczu :) Mężatki , pracujące i małe dzieci , którymi wieczorem zajmowali się tatusiowe ( tak ! tatusiowie też po to są ). Oczywiście jest środek tygodnia, ale nikt nie mówi, że szaleństwo zabawa do białego rana. Taki po prostu babski wieczór, na plotki, na chwilę relaksu dla samej siebie...
źródło : Pinterest.com



Witam! 
Zapraszam wszystkich na mój blog, zaczynam od dziś mam nadzieję, że będzie to fajna stronka o wszystkim, a zarazem o niczym.

A żeby nie było nudno, dla tych którzy nie przepadają za mocnymi trunkami (tak jak ja) polecam i podaje przepis na wyżej wspomniany poncz:
0,7 wódki
 1 l wina wermut białe (może być tanie, w smaku nie ma wielkiej różnicy)
 1 l soku z porzeczek lub jabłko-wiśnia
1,5 l coca coli
sok z cytryny
cytryna , pomarańcza , limonka w plasterkach
kostki lodu
:)